Z treningiem uważności spotkałam się kilka lat temu, kiedy w ręce wpadła mi książka Mindfulness – trening uważności*. Przeczytałam ją i odłożyłam na półkę. Zajęta codziennością i odhaczaniem kolejnych zadań, nie znalazłam czasu, żeby zagłębić się w jego praktykę. Po raz kolejny po tą samą książkę sięgnęłam cztery lata temu. Wychodziłam z choroby, moje pełne niepokoju myśli pędziły, a ja zupełnie nie wiedziałam jak je zatrzymać. Jedyne o czym marzyłam to chwila spokoju.
Wtedy zrozumiałam, że nie zatrzymam myśli, że zupełnie nie o to chodzi. Myśli płyną. Pojawiają się i znikają. Zupełnie jak obłoki na niebie. Jedyne, co możemy zrobić, to obserwować je i pozwolić im płynąć, dokładnie tak jak chcą. Od tamtej pory kilka razy odchodziłam od codziennej praktyki, a potem z tą samą gonitwą myśli i niepokojem wracałam. Potrzebowałam czasu, żeby poczuć i doświadczyć. Potrzebowałam czasu, żeby zauważyć, że w dzisiejszym świecie, trudno o spokój i wyciszenie. Trzeba zadbać o nie każdego dnia.
MBSR
Te cztery tajemnicze litery, to nic innego jak skrót od Mindfulness Based Stress Reduction. To najpopularniejszy na świecie program rozwoju uważności, oparty na świeckich technikach medytacyjnych, wywodzących się z tradycji buddyjskiej. Pod koniec lat 70-tych XX w. Jon Kabat Zinn, amerykański neurobiolog stworzył program, którym objął pacjentów cierpiących na przewlekły ból i zaburzenia emocjonalne. W czasie ćwiczeń uczestnicy kursu trenowali umiejętność uważnej obserwacji swoich myśli, uczuć i odczuć z ciała. Po dwóch miesiącach zauważono, że osoby objęte kursem czują się o wiele lepiej niż osoby leczone wyłącznie w sposób tradycyjny. I tak uważność, a wraz z nią medytacja „trafiła pod strzechy”, a dziś praktykują ją tysiące (jeśli nie miliony) osób na całym świecie.
Czym właściwie jest mindfullnes?
Mindfulness zwany także uważnością, to dosłownie „pełnia umysłu”, „pełna świadomość” czy „uważna obecność”. To bycie w chwili obecnej z uwagą, bez osądzania i oceniania. I pewnie kiedy to czytasz wydaje ci się to oczywiste. Przecież wszyscy jesteśmy obecni tu i teraz. A jednak. Czy zdarzyło ci się kiedyś dojechać samochodem do domu i nie pamiętać ani sekundy z przebytej trasy? Wejść do pomieszczenia i nie pamiętać po co? Bawić się z dzieckiem, a jednocześnie rozpamiętywać awanturę z pracy? Spacerować i w myślach układać plan zajęć na wieczór? Położyć się na macie i totalnie odpłynąć w świat marzeń? Siedzieć z koleżanką na kawie i złapać się na tym, że nie słuchasz? Nasze ciało zdecydowanie jest tu i teraz, jednak myśli nieustannie gdzieś krążą.
Uważność to pełna świadomość danej chwili.
To bycie całą uwagą w danym momencie.
To czucie smaku jedzenia, które spożywamy.
To śpiew ptaków, który słyszymy spacerując.
To ciepło piasku, którego dotykamy spacerując po plaży.
To czucie własnego ciała podczas ćwiczeń.
To pełen skupienie na zadaniu, które wykonujemy.
To oglądanie codzienności i zachwyt nad chwilą.
Niepotrzebne?
I być może brzmi to dla ciebie tandetnie i zbyt romantycznie. Być może pomyślisz, że to strata czasu. Po co zastanawiać się nad tym, co czujemy siedząc, jedząc czy oddychając? Skoro jest tyle rzeczy do zrobienia, że nie masz czasu usiąść, nie mówiąc o myśleniu. No właśnie wszystko po to, żeby „poczuć”. Żeby zatrzymać się i poczuć. Nasza codzienność jest bardzo szybka, a większość rzeczy robimy na autopilocie. Przyzwyczajeni do nieustannego działania, nie zastanawiamy się „co i po co robimy”? Dlaczego piję pięć kaw dziennie? Czemu tak reaguję? Co czuję? Dlaczego zachowuję się w taki sposób? Dlaczego jem rzeczy, które mi nie służą? Dlaczego nie odpoczywam mimo, że czuję zmęczenie?
Tu i teraz
Pędząc każdego dnia nie zauważamy, że życie płynie, a każda kolejna chwila dana nam jest tylko w tym konkretnym momencie. Zabiegani i zmęczeni godzinami snujemy złe wizje, zamartwiamy się przyszłością, tym co będzie za tydzień, rok czy dwa, a tak naprawdę wystarczy, że zostaniemy „tu i teraz”. Nie ma innej rzeczywistości niż ta, w której jesteśmy teraz. Tymczasem nasz mózg ciągle wędruje pomiędzy rozpamiętywaniem przeszłości a zamartwianiem się przyszłością. Nasze ciało, a tym samym my – jesteśmy tu! I liczy się tylko dana chwila, w której jesteśmy. Bo przecież kiedy jestem tu – nie muszę martwić się o to, co będzie jutro. Bo jutra jeszcze nie ma. Kiedy jestem tu, nie muszę rozpamiętywać przeszłości, bo przeszłości już nie ma, jest tylko myśl o niej, wspomnienie.
A ja nie jestem ani tą myślą, ani tym wspomnieniem. Mogę obserwować moje myśli. Nie muszę jednak utożsamiać się z nimi, nie muszę się nimi stawać. Mogę czuć złość, ale nie być tą złością. Mogę czuć smutek, nie stawać się nim jednak. Obserwować jak pojawia się we mnie, uświadamiać sobie jego źródło, być z nim i pozwolić mu odejść. Myślenie jako proces nie ustaje, możemy jednak zatrzymać się, posłuchać myśli i je obserwować
„Kiedy w powietrzy wisi nieszczęście lub stres, zamiast brać je do siebie, uczymy się je traktować jak ciemne chmury na niebie i przyglądać się z przyjaznym zaciekawieniem, jak odpływają w dal”.
Na zdrowie!
Jak pokazują liczne badania świadoma i pozytywna uważność wywołuje duże zmiany w zachowaniu oraz nastawieniu do samego siebie. Może poprawiać samopoczucie fizyczne i psychiczne w wielu aspektach:
- pozwala redukować poziom stresu i napięcie psychiczne
- zwiększa stabilność emocjonalną
- podnosi poziom szczęścia i dobrego samopoczucia
- może zapobiegać depresji
- obniża poziom lęku
- sprawia, że mniej emocjonalnie reagujemy na trudne sytuacje
- zmienia negatywne wzorce myślowe
- poprawia koncentrację i pamięć
- poprawia zdolność uczenia się
- ma korzystny wpływ na nasz mózg
- wzmacnia system odpornościowy
- zwiększa wytrzymałość umysłową i fizyczną
- pomaga walczyć z chronicznym bólem
A teraz zrób małe doświadczenie
Na chwilę zamknij oczy. I poczuj miejsce na którym siedzisz? Jakie ono jest? Czy jest twarde czy miękkie? Wygodne? A może coś cię uwiera? Poobserwuj to przez chwilę. A teraz skieruj uwagę na swój oddech? Jaki jest? Czy jest głęboki czy płytki? Zaobserwuj jak twoje ciało porusza się na wdechu i wydechu? Kiedy ostatnio zwróciłeś / zwróciłaś uwagę na takie detale?
To jest właśnie świadome bycie tu i teraz.
Jeśli zainteresował cię temat uważności i chcesz dowiedzieć się czegoś więcej, polecam Ci książki:
- Jon Kabat-Zinn, Życie, piękna katastrofa. Mądrością ciała i umysłu możesz pokonać stres, choroby i ból.
- Eline Snel, Uważność i spokój żabki.
- Mark Williams, Danny Penman, Midfulness. Trening uważności.
Jeden komentarz