Depresja a uprawianie sportu

Wiele badań pokazuje, że osoby regularnie uprawiające aktywność fizyczną czują się lepiej i rzadziej doświadczają obniżonego nastroju. Z jakiegoś jednak powodu coraz częściej spotykamy się z lękami i objawami depresyjnymi u osób uprawiających sport, zarówno amatorski, jak i zawodowy. Okazuje się, że ta sama aktywność, która może mieć wspaniały wpływ na nasze samopoczucie, w niektórych okolicznościach może powodować odwrotny skutek. Kiedy więc aktywność, a w tym bieganie wspomaga leczenie zaburzeń depresyjnych, a kiedy może się do nich przyczynić?

 

Więcej niż smutek

Depresja jest chorobą, to o wiele więcej niż smutek, złe samopoczucie czy chwilowe obniżenie nastroju, którego doświadczamy niejednokrotnie w naszym życiu. WHO (Światowa Organizacja Zdrowia) uznała ją za czwartą najczęściej występującą chorobę na świecie, szacuje się, że doświadcza jej ok. 10-20% ludzi. W depresji „obserwujemy długotrwałe obniżenie i zaburzenie nastroju oraz zahamowanie aktywności psychicznej człowieka”.*To stan głębokiego przytłoczenia, w którym obniżony nastrój trwa nieustannie, a mózg zalewają negatywne myśli, poczucie winy, wstydu, braku sensu czy bezradności. Osoby dotknięte depresją często nie mają dostępu do pozytywnych wspomnień czy myśli, tracą motywację do wykonywania jakichkolwiek czynności dnia codziennego, pracy, spotykania się ze znajomymi. Często towarzyszy im poczucie „pozostawania w ciemności”, która przyciąga ich, a z której w żaden sposób nie mogą się wydostać. Czasem pojawiają się u nich myśli samobójcze, które mogą prowadzić do prób samobójczych. Do objawów depresji zaliczyć możemy także problemy ze snem, brak apetytu, spadek libido, zaburzenia pamięci i koncentracji, a także lęk i niepokój.

Przyczyn depresji upatruje się w wielu czynnikach, m.in genetycznych, występowaniu różnych chorób (np. choroby tarczycy), braku witamin i minerałów, a przede wszystkim występowaniu stresujących wydarzeń życiowych. Każdy z nas doświadcza wielu trudnych sytuacji, czasem pojawia się coś, co „przechyla szalę”, coś czego nie jesteśmy już w stanie pomieścić. Przestajemy widzieć wyjście z trudnej sytuacji, pozostajemy w odrętwieniu, poczuciu bezsensu i bezradności.

 

Czytaj dalej na magazynbieganie.pl